PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108474}

Dom latających sztyletów

Shi Mian Mai Fu
7,3 44 781
ocen
7,3 10 1 44781
6,9 13
ocen krytyków
Dom latających sztyletów
powrót do forum filmu Dom latających sztyletów

mistrzów fechtunku, fruwających po ścianach i sufitach.
Tu mamy łucznika posyłającego strzały w kierunku odległych przeciwników - tak celnie oraz w takim tempie, że zostają oni uśmierceni w jednej sekundzie. Mamy też obsypanie bohaterów bambusami tak, iż nagle zostają oni uwięzieni w bambusowej klatce, mamy też błyskotliwe strącenie wszystkich napastników z drzew... i temu podobne atrakcje. Witamy w krainie ślepców-nieślepców okazujących swą zabójczą sprawność!
Z pewnością są na świecie liczni zwolennicy wschodnich walk na miecze ucharakteryzowanych na występy baletowe. Mnie jednak już pierwsze pół godziny zdążyło mocno wynudzić. A jeszcze ta dość kiepsko sklecona, pretekstowa intryga o zastawianiu pułapek: przez siły rządowe na Latające Sztylety i vice versa...
Plastycznie rzecz jest ujmująca, przyznaję. Lecz jak długo można się z podziwem gapić na kolorowe chińskie obrazki?

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

Tu bardziej chodzi o symbole.. To tak jakby wyśmiewać Władcę Pierścieni albo Opowieści z Narnii.. W dużym uproszczeniu.

ocenił(a) film na 4
p3run

Z tym, że LOTR oraz Narnia rozgrywają się tak mniej więcej 'a long, long time ago in a galaxy far, far away'. Przy takiej lokalizacji czasowo-miejscowej - tolerancja widza wobec nieprawdopodobieństw, czarów i fantazji - rośnie.

Tutaj na początku pokazują się napisy, że mamy jakąś tam konkretną epokę w dziejach Chin. No cóż, kto chce - niech sobie wierzy, że to historia...

Film_Polski

Nie, nie, nie. To nie chodzi o wiarę, że tak było naprawdę. Zhang Yimou tworzy zasadniczo w duchu postmodernizmu (tzw. Piąta Generacja), ale czerpie pełnymi garściami z tradycji Chin, m.in. z opery (nie mającej zbyt wiele punktów wspólnych z europejską operą), w której - niektórych jej odmianach, m.in. najpopularniejszej chyba operze pekińskiej - sztuki walki grają bardzo ważną rolę. To są dosłownie SZTUKI WALKI. Poza tym, Zhang to przede wszystkim esteta, i wszystko - scenariusz, prawdpododobieństwo - są podporządkowane estetyce. Na przykład scenę tańca pośród bębnów nagrywano, jeśli mnie pamięć nie myli, 2 tygodnie, a w poszukiwaniu plenerów zjeżdżono pół świata.

ocenił(a) film na 4
littlelotte52996

Ale oglądanie z buzią rozdziawioną w wyrazie podziwu - nie jest jeszcze obowiązkowe dla wszystkich? Oraz nieustanne wypowiadanie ochów i achów - takoż nie, mam nadzieję...
I na razie jeszcze nie wymaga się, aby pół świata powtarzało sobie scenę tańca bębnów co dwa tygodnie, prawda?

Film_Polski

No tak jakby jeszcze nie ;) prawdę mówiąc, dla mnie ten film jest tak horrenderalnie nudny, że się ani trochę nie dziwię ludziom, którym się nie podoba. Tłumaczyłam tylko sam sens ukazywania w tych filmach sztuk walki, mając nadzieję nie sprowadzić tego do "bo to wuxia, koniec kropka". Korzenie tego gatunku są bardzo interesujące, i wynikają ze specyficznego pojmowania kultury i historii przez Chińczyków, tak bardzo odległego od naszego. Film, w mej skromnej opinii, już taki ciekawy nie jest, raczej wręcz przeciwnie ;) Tylko Zhang jest specyficzny, i spodziewanie się po nim wyżyn fabularnych raczej mija się z celem. Co nie zmienia faktu, że kręcił znacznie bardziej interesujące filmy.

ocenił(a) film na 7
Film_Polski

Widzisz i to jest podstawowa różnica między kulturą chińską, która trwa nieprzerwanie od 6 TYSIĘCY lat i od tyluż posiada PISMO, a naszą gdzie ledwie 1000 lat temu lud był całkowicie niepiśmienny.
W Chinach przy tak niezwykle długiej i bogatej tradycji historia, mitologia i szeroko rozumiana literatura się wzajemnie PRZENIKAJĄ, podczas gdy u nas nawet gdy wreszcie pojawiło się pismo to i tak używano go wyłącznie do spisu inwentarza klasztoru albo sprawozdania z rozprawy sądowej. Jeśli nie zrozumiesz tych całkowicie odmiennych uwarunkowań to to zawsze będzie ci się to wydawało dziwne, a jednocześnie bez zmrużenia oka będziesz wkładał siano pod wigilijny obrus czy zaświecał lampki (czy to na choince czy na grobie) co tak samo oderwane od jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia, tylko że wobec braku pisanych źródeł skąd się te tradycje biorą nie dostrzega się tego związku nawet jeśli się kiedyś czytało o ich pochodzeniu. No właśnie, czytało, ale teksty pisane współcześnie a nie oryginalne źródła sprzed tysięcy lat, które nieprzerwanie kształtowałyby kulturę przez wszystkie stulecia.

ocenił(a) film na 4
ellsworth

@ellsworth
Mam jednak nadzieję, iż nie przyjmujesz a priori tezy o domniemanej wyższości kultur starszych nad kulturami młodszymi? Bo odmienność (plus, czasami, niezrozumiałość) - to jedno, lecz "wyższość" - to zupełnie "insza inszość".

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

Obejrzec latające sztylety i umrzec można, bo już nic piękniejszego nie powstanie.

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

To jest piekna historia o milosci, czegoz chcieć więcej, chyba wiedziales, czego się spodziewać. W dodatku obsada jest genialna.

ocenił(a) film na 4
Szybszy

"piekna historia o milosci"
Jak sztylet w tytule - to od razu musi być miłość? Ostro!

"obsada jest genialna"
Być może. Ja z niejakim wstydem przyznaję, że ogromnej większości aktorów chińskich zwyczajnie nie znam. Nawet oglądając jeden film chiński jestem w stanie przez dużą część seansu mylić jednego bohatera z innym - do tego stopnia trudno mi się ich rozróżnia.

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

To tak jak większość azjatow, dla nich każdy bialy wygląda podobnie .To po co oglądasz chińskie filmy i je jeszcze oceniasz, jeśli nawet nie rozróżniasz aktorow, bez sensu:)

ocenił(a) film na 4
Szybszy

"po co oglądasz chińskie filmy i je jeszcze oceniasz, jeśli nawet nie rozróżniasz aktorow, bez sensu:)"

Wybacz, ale pozbawiona większego sensu wydaje mi się ta sugestia, że jeszcze PRZED obejrzeniem filmu (niekoniecznie chińskiego, bywa też że polskiego) powinienem mieć pewność iż należycie zrozumiem wszystkie jego subtelności.

ocenił(a) film na 8
Film_Polski

Polskich aktorow tez nierozrozniasz:)?no wiesz :)

ocenił(a) film na 4
Szybszy

Po pierwsze, umiejętność odróżnienia dwóch podobnych fizjonomicznie aktorów to tylko jeden spośród kilku warunków nadążania za intrygą filmu.
Nienadążanie za akcją być może jest spowodowane przez niedostateczną lotność umysłu widza. Ja jednak śmiem twierdzić, że - przynajmniej czasami - niedostatek talentu narracyjnego reżysera, zwykła nieumiejętność sprawnego opowiedzenia historii - też może być przyczyną.

Po drugie, nawet jak aktora rozpoznam, to wcale nie musi być lepiej. W "Stawce większej niż życie" Bronisław Pawlik najpierw jest kontaktem Klossa. A parę odcinków później ten sam Pawlik jest kimś zupełnie innym a Mikulskiego zupełnie nie poznaje. Zapewne moją jest winą, że nie od razu pojąłem co się dzieje. Dodaj do tego coraz większą ekspansywność aktorów niezawodowych, kiepską jakość zdjęć w starszych, niezrekonstruowanych cyfrowo filmach, oraz fatalny dźwięk - w filmach zarówno starszych jak i nowszych...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones