musze Cię poprzeć zakończenie to było totalne nieporozumienie mnóstwo niedopowiedzeń i magiczne zmartwychwstania głównej bohaterki a to wszystko połączone w całość daje niesamowicie słaby film ... skąd się wzięła ta wysoka ocena? pozostanie to chyba dla mnie zagadką

Zgadzam się z przedmówcami.
Bardzo się nastawiałam na ten film, po czym okazał sie on strasznie nudny.
Powiedzmy, że gdzieś tak przez pierwszą połowę był znośny, natomiast zakończenie to jak dostać młotkiem między oczy. Te jej zmartwychwstania, cały ten dramat niepotrzebnie przedłużony... No i tacy fajni aktorzy, a jakoś się nie popisali w tym filmie.
Ten film warto obejrzeć jedynie dla scenografii.

Zgadza się spodziewałem się czegoś na miarę"Przyczajony tygrys ukryty smok" a obejrzałem romansidło ze słaba grą przetykaną nielicznymi scenami walk i ładna scenografia. Tw walki i scenografia i całkiem klimatyczna muzyka ratują film przed totalna klapą 6/10.

Kompletnie nie zgadzam się z przedmówcami, film dla mnie był piękny,niesamowite krajobrazy, świetna muzyka zakończenie bardzo dobre. Kino azjatyckie jest bardzo specyficzne i albo się go lubi albo nie trzeba umieć zrozumieć symbolikę niektórych scen.

Ten film nie musi się podobać, żeby być fanem azjatyckiego kina.
Wielkich umiejętności żeby go zrozumieć tez nie trzeba posiadać.

zastanawiam się który z was tak naprawdę zrozumiało film. MY, Europejczycy, możemy oceniać to tylko po swojemu, bazując na własnej kulturze, stąd głosy niezadowolenia i rozczarowania. zobaczyli bowiem zupełnie inny świat, świat Azjaty, który nie pasuje do naszej formy.
tam jest mnóstwo odniesień do ichniejszej kultury, zachowań, symboli i legend. MY tego nie rozumiemy, nie znamy ich bowiem.
dlatego jednym podoba się to jako romansidło, drugim jako baśniowa opowięść, kolejnym w ogóle to nie odpowiada, z tych samych powodów. a ilu tak naprawdę pogrzebało głębiej i zastanowiło się nad przesłaniem (jeśli takowe jest)?