Andy LauI

Fok-wing Lau

7,5
2 295 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Andy Lau

Tak się składa, że jestem jego wielbicielka od dawna. Najpierw przyciągnęły mnie do niego jego niewątpliwe walory fizyczne, a nawet podejrzewałam go, że jest gejem (nie jest!). Tak się składa, ze weszłam w posiadanie starszych filmów z jego udziałem, na swoim blogu mam zamiar je trochę opisywać, wobec czego i tutaj zamieszczę te moje notki. Nie jestem krytykiem, ale krytykantem. Może ktoś chciałby podyskutować ze mną o jego działalności. Zapraszam.

CMok

Czas ucieka / Am zin

Od zawsze uwielbiałam kino ze wschodu, ale w latach 90-tych pojawiało się u nas tylko kino łubudu. Około 8 lat temu po raz pierwszy zobaczyłam ten film i chociaż już wcześniej lubiłam kino wschodnie to był ten moment, od którego zostałam jego gorącą orędowniczką. Być może niewtajemniczonych będzie dziwił mój pociąg do skośnookich Azjatów, jednakże ten film ma wszystko to co powinien. Ponieważ widziałam go już kilkakrotnie z pewnością patrzę już nieco na niego obiektywniej niż kiedyś. Jednakże nie sposób nie pisać o nim dobrze i niemalże z uczuciem. Wspaniałe role aktorskie, zresztą rola Andy'iego Lau został doceniona również przez tamtejszą krytykę i dostał nawet znaczącą nagrodę - Hong Kong Film Award. Wspaniale została do filmu dobrana muzyka, żadne tam chińskie disko polo, ale muzyka nadająca filmowi charakter. Na koniec wspomnę tylko, że reżyserem filmu jest Johnny To i to poniekąd (bo nie zawsze) daje gwarancję zakręconej fabuły i przyzwoitego przekazu.

CMok

Jest to zdecydowanie mój ulubiony i chyba najlepszy film z udziałem Lau.
I muszę się przyznać, że ja również zainteresowałam się kinem azjatyckim po tym filmie. I ta fascynacja trwa po dziś dzień :)

CMok

Du xia 1999 aka The Conmen

Chińczycy lubią swoje paskudne wino przegryźć wędzoną kurzą stópką. Lubią też hazard, który przewija się jako moty przewodni w wielu chińskich produkcjach. Andy Lau grywał zresztą wielokrotnie w takich produkcjach - patrz The Conmen in Vegas, Fat Choi Spirit.
Akurat ten omawiany tu przypadek jest niestety sztywny i sztampowy, trzeba sporej koncentracji żeby nadążyć za fabułą. Lau gra zawodowego hazardzistę, który po ciężkich przejściach odnajduje się w nowej rzeczywistości. Rola aroganta zostaje zastąpiona postawą mentora. W skutek czego serwuje się widzom zdumiewające widowisko, gdzieś z pogranicza angielskiego humoru i pastiszu. Smutne że nakręcono to na serio.
Kiedyś zachwycałam się brakiem kontaktów fizycznych pomiędzy bohaterami chińskich filmów, a teraz okazało się jak pruderia powoli wkradała się do umysłów scenarzystów. Nie do wiary, ale oni naprawdę się tutaj całują! Niech żyje natura.
Ocena nie za wysoka z wyżej wymienionych powodów, ale również dlatego, że smętne chińskie klimaty muzyczne, które stanowią całkiem niezły folklor i nadają kolorytu, trochę przytłaczały.

CMok

Long zai bian yuan aka Century of a Dragon
Poprzednik Infernal affairs, w trochę odmiennym wydaniu, na pewno nie tak magiczny. Historia więc dość powszechna - triada, kreci, rywalizacja pomiędzy frakcjami o fotel szefa. Louis Koo gra tu jedną z lepszych ról dramatycznych w jakich go widziałam, niestety potem zaczął grywać łobuza i kochanka, wreszcie ofermę, i na długo go zaszufladkowano.
Lau tym razem gra faceta na pograniczu dobra i zła, niby chce być kryształowo czysty, ale przeszłość ciągle daje o sobie znać. Z triadą zerwać po prostu się nie da. Ta postać dała mu więc wiele manewru i mógł pokazać cały swój warsztat. Chociaż szczerze powiem nigdy nie uważałam go za wielkiego aktora tutaj mi się niezwykle podoba. Nawet chyba bardziej niż w Infernal affairs, gdzie jego rola była bardzo zachowawcza.
Dałam mu dość wysoką ocenę kiedyś - 8/10. Teraz mi się wydaje, że być może trochę nad wyrost, ale niech już tak zostanie.

CMok

Moon Warriors


W pełnym tego znaczeniu film wuxia (dla niewtajemniczonych kung-fu), zatem ciągną się za nim pewne mankamenty, które zwykle ten gatunek wykazuje. Zdecydowanie postawiono więc w tym przypadku na ilość walk, bez uwzględnienia przyzwoitej fabuły, czy wreszcie nawet przynajmniej ciekawej choreografii potyczek. Przyznać muszę, że po pewnym czasie byłam już znudzona jak przysłowiowy mops. Dodatkowo przerysowane postacie są nadto sztuczne, ścieżka muzyczna jest jednym wielkim nieporozumieniem, razi montaż i wyszkolenie aktorów.
Wracając do Andy'iego to na pewno można jedno powiedzieć - przy zdjęciach z orka bawił się świetnie. Ale w filmie mi się nie podobał.

CMok

Witam, ja oglądałem z nim tylko Za śmierć ojca. bardzo dobry dramat, ale mało znany w Polsce.

bennyhillshow

Mam go w planie, więc pewnie za jakiś czas coś o nim napiszę. :)

CMok

A Moment of Romance
Przesadą pewnie będzie jeśli obraz ten nazwę nową wersją Romea i Julii, chociaż porównanie takie nasuwa się samo. Historia złego chłopca, co ja mówię, mężczyzny i dziewczyny z dobrego domu, która wykazuje pewien syndrom dla ofiar przemocy. No może to górnolotne stwierdzenie, ale ilu z nas zakochuje się w swoim oprawcy?
No chyba, że oprawca ten jest przystojny, a na dodatek ratuje Ci życie.
Ten film nie niesie ze sobą żadnego optymistycznego przesłania, chociaż jest o miłości, o tym ile kobieta potrafi znieść jeśli dokona już wyboru tego jedynego. Para zakochanych ludzi wyrywa dla siebie momenty z ich bardzo skomplikowanego życia. Przesłanie filmu jest wyraźne - no regrets. Jakoś to angielskie sformułowanie pasuje tutaj najlepiej, dziwne zresztą, że w języku polskim nie występuje podobny zwrot, który miałby tak wyraźne nacechowanie.
Spora część chińskiej filmografii jest oparta lub zawiera elementy opisujące tamtejsze środowisko przestępcze - triady, i ten film nie jest wyjątkiem. Dodatkowo dorzucono do fabuły również fascynację do szybkich motocykli, która opanowała wschód, zanim zachód wykorzystał to jako przewodni temat filmowy. Film jest bardzo romantyczny i przyjemny.
Już od dawna chciałam go zresztą zobaczyć, a to za sprawą filmu "Needing you", w którym główna bohaterka grana przez Sammi Cheng opowiada swojemu szefowi (którego gra zresztą Andy Lau) o wczorajszej randce, używając określenia, że było jak właśnie w filmie a Moment of Romance. To wyraźnie akcent tego, jak ten film wdarł się do powszechnej świadomości i stanowi pewien kanon. Zasłużenie? To pewnie musicie sprawdzić sami.

CMok

Lie huo zhan che aka Full Throttle
Full Throttle niewątpliwie powstał na skutek popularności A Moment of Romance, co nie znaczy że w jakikolwiek sposób udało mu się powtórzyć sukces poprzednika. Film ma prosta fabułę i główny wątek - w głównej mierze chodzi o jazdę na motocyklu. Do tego nakładają się braki finansowe (za co sobie też kupić motocykl), paskudne raksy powodujące okaleczenie tychże pasjonatów nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Film ma zdecydowanie wąską grupę odbiorców, bo jak dla mnie główni bohaterowie byli tylko niewyrośniętymi chłopcami, dla których honor ważniejszy był aniżeli własne zdrowie. Zdecydowanie szczeniackie.
Ale nie mogę nie przyznać, że nakręcony film został poprawnie. Zawsze to jakaś pociecha. Ocena 3/10. A i tak jestem łaskawa!

CMok

The Conmen in Vegas
Druga część całkiem udanego filmu "The Conmen", zdecydowanie już mniej udana. Absurd w The Conmen był posunięty daleko, ale to w tej produkcji posunięto absurd do granic ... absurdu. Zdecydowanie nie lubię tego rodzaju humoru, pełno tu różnego rodzaju idiotyzmów. Ja nie twierdzę, że każdy film ma być szalenie zabawny, ale czasem scenarzyści zapominają, że nie robią filmu dla siebie tylko szerszej widowni.
W całym filmie według mnie tylko jedna scena zasługuje na uznanie, choć jest nieco teledyskowa. Aczkolwiek muszę uznać tu klasę Kelly Lin, która bardzo sprawnie owija sobie wokół paluszka Andiego Lau.
Zaproponuje nawet teraz coś zabawnego - wejdź pod wskazany link, zobacz tę scenę, filmu już oglądać nie musisz.
http://www.youtube.com/watch?v=DGLBTpHaK3A
Ps. gdyby ktokolwiek wiedział co to za piosenka proszę o kontakt!
Ocena - 1/10 ;)

CMok

Ciężko mi wymienić jego najlepsze kreacje, gdyż jest on jak kameleon-w każdym filmie wygląda inaczej, w każdym także tworzy niezapomnianą postać. Zreszta zagrał w tak wielu filmach do tej pory, że ciężko wybrać coś obiektywnego.

Mnie najbardziej jak dotąd zapadła w pamięci jego cudowna rola w trylogii "Infernal Affairs", ale podobał mi się także w wielu innych filmach- Protege (Moon to), Dom latających sztyletów, Świat bez złodziei, Siedem potęg, Warlords.....oj sporo by wymieniać :)

CMok

JAK NAZYWA SIE FILM W KTORYM JEDZIE NA MOTORZE I WYWRACA SIE O PUSZKE LEZACA NA DRODZE OGLADALEM KIEDYS NA TVP 1 !!!!!!!!!!!!!

CMok

JAK NAZYWA SIE FILM W KTORYM JEDZIE NA MOTORZE I WYWRACA SIE O PUSZKE LEZACA NA DRODZE OGLADALEM KIEDYS NA TVP 1 !!!!!!!!!!!!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones